Denko z całego roku 2018
A gdyby tak zbierać opakowania po produktach kosmetycznych przez cały rok i wykonać jedno, wspólne denko ? To mój nieco szalony pomysł, na który wpadłam wiele miesięcy temu i który dziś wychodzi na światło dzienne… Zapraszam was na nietypowy, ale jednocześnie ciekawy post z liczbami i specjalnymi ciekawostkami !
Uwielbiam prowadzenie bloga. Robię to przede wszystkim z pasji. Mam tu szansę nie tylko na ciekawe testy, ale też recenzję, wyszukiwanie perełek kosmetycznych oraz ciągły związek z tematem beauty, który stopniowo staram się poszerzać.
W trakcie całego roku często nie zdajemy sobie sprawy, ile tak naprawdę zużywamy produktów kosmetycznych. Ba, sama byłam tego ciekawa…
Nie przedłużając dłużej, zapraszam na moje denko z całego roku, które podzieliłam na główne kategorie oraz podkategorie, a więc zaczynamy:
KATEGORIA : PIELĘGNACJA CIAŁA –
Podkategoria: ŻELE DO KĄPIELI, PIANKI, MUSY- 24 sztuki
Podkategoria: OLEJKI DO KĄPIELI, MYDŁA DO RĄK (używam ich także do mycia gąbeczek i pędzelków)- 8 sztuk
Podkategoria: DEZODORANTY I ANTYPERSPIRANTY- nie ma dnia, bym mogła się bez nich obyć-15 sztuk
Podkategoria: EMOLIENTY I PŁYNY DO KĄPIELI- któż z nas nie lubi uprzyjemniać sobie kąpieli?- 6 sztuk
Podkategoria: BALSAMY DO CIAŁA- nie za wiele, ale w dużej części to zasługa emolientów do kąpieli – 4 sztuki
Podkategoria: PŁYNY DO HIGIENY INTYMNEJ- to dla mnie szczególna pielęgnacja o której nigdy nie zapominam- 7 sztuk
KATEGORIA: PIELĘGNACJA WŁOSÓW
Podkategoria: ODŻYWKI- tych nigdy za wiele, po prostu uwielbiam- 14 sztuk
Podkategoria: SZAMPONY – wiadomo, produkty do codziennego użytku, z racji częstego mycia włosów dość sporo ich zużywam- 12 sztuk
KATEGORIA: PIELĘGNACJA TWARZY
Podkategoria: MLECZKA I TONIKI- używane na co dzień, według potrzeby, w moim przypadku najczęściej rano i wieczorem- 14 sztuk
Podkategoria: ŻELE, PEELINGI, PIANKI- świetnie sprawdzają się jako codzienne uzupełnienie pielęgnacji twarzy- 8 sztuk
Podkategoria: MASECZKI- temat rzeka- 18 sztuk
Podkategoria: KREMY- obowiązkowe , na co dzień i od święta- 10 sztuk
KATEGORIA: POZOSTAŁE – czyli wszystko inne- 20 sztuk
Obiecałam wam też kilka ciekawostek… :-)
- Wszystkie produkty zbierałam przez cały rok 2018. Z uwagi na brak miejsca w mieszkaniu wynoszone były przeze mnie do piwnicy, raz na jakiś czas :-)
- Rozpakowanie produktów, ich segregacja, przygotowanie do fotografii, wykonanie fotografii, i opracowanie posta trwało łącznie 5 godzin. Jak widzicie, praca na blogu wymaga sporo czasu ;-)
- Opakowania, które zostały przez przypadek wyrzucone (najczęściej były to saszetki po maseczkach oraz produkty do pielęgnacji jamy ustnej) nie zostały ujęte w poście. Tego, czego naocznie nie mam, nie wpisałam do denka. Nie ujęłam również produktów aktualnie otwartych i jeszcze nie do końca zużytych :-)
- Łączna suma produktów to 160. Średnio na miesiąc wychodzi 13 sztuk :-)
Czy to dużo zużyć? – myślę, że całkiem sporo, ale oceńcie sami. Moim zamiarem do stworzenia denka z całego roku była chęć uświadomienia zarówno sobie, jak i wam po drugiej stronie, że jesteśmy społeczeństwem mega konsumpcyjnym. W czasach szarego mydła i zwykłego kremu Nivea ktoś by powiedział „obłęd”. Tymczasem dziś wiele rzeczy nie do pomyślenia staje się ogólnie przyjętą normą. Świat się zmienił i my też jesteśmy już inni. W tym całym konsumpcyjnym szaleństwie nie zatraćmy siebie, swojego wnętrza i serca, cała reszta to tylko otoczka życia codziennego- pamiętajmy o tym :-)
Sporo pracy wykonałaś. Gratuluję wytrwałości! Ja robiłam zwykle denka kwartalne, bo dopiero w trzy miesiące zużywałam tyle produktów, żeby był sens o nich pisać, a też często zdarzało mi się odruchowo wyrzucać, albo zauważałam że kolejny raz musiałabym pisać o tym samym.
OdpowiedzUsuńDzięki moja droga za miłe słowa :-) Fakt, pracy przy tym było, ale też i zadowolenie, że się udało :-) Niestety właśnie odruchowo kilka produktów wyrzuciłam, np. saszetki po maskach, mam nauczkę, że o nich też trzeba pamiętać :-)
OdpowiedzUsuńOjej ile kosmetyków! Ja nie mam aż tak szerokiej pleegnacji włosów, jestem wierna odżywce z serii Kallos a ta akurat ciężko zużyć w trzy miesiące czy nawet pół roku:))
OdpowiedzUsuńBalea <3 Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńSporo się tego nazbierało, a włosy dla mnie to rzecz bardzo istotna, stąd sporo produktów z tego zakresu :-) Odżywkę Kallos tez znam, używałam w poprzednich latach :-)
OdpowiedzUsuńNo to witaj w klubie :-)
OdpowiedzUsuńKochana niesamowite podsumowanie, teraz zaczelam sie zastanawiac ile u mnie tego schodzi hihihi <3
OdpowiedzUsuńMam mnóstwo tych samych produktów, wspólnie mogłybyśmy stworzyć niezłe denko :D Pomysł ciekawy, ale czy praktyczny? xD
OdpowiedzUsuńOstatnio łapię się na tym, że zanim zużyję kosmetyk do końca, otwieram nowy, bo jestem jego ciekawa. Muszę z tym skończyć!
Kurcze, nie wiedziałam, że aż tyle tego wychodzi przez cały rok! I ile śmieci przy tym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Monisiu :-) Hmmm, a mnie wpadł kolejny szalony pomysł, o którym już niebawem ;-) Też jestem ciekawa ile ty zużywasz produktów :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i ciekawy i także praktyczny :-) Przy takim denku mogłabyś np. nauczyć się zużywać produktu do końca, ja taki nawyk już w sobie wyrobiłam :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie :-) Uświadamiajmy sobie takie rzeczy! :-)
OdpowiedzUsuńWoW i kolekcjonowałaś to denko przez cały rok? Ja bym nie dała rady
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! Pierwszy raz widzę tak ciekawy pomysł i realizację. Najbardziej zaskoczyła mnie liczba pianek i żeli do kąpieli. To my aż tyle kosmetyków zużywamy? Ciekawa jestem ile u mnie by tego wyszło, bo jestem bardzo często w podróży i generalnie poza domem, więc te same kosmetyki stoją po kilka miesięcy.
OdpowiedzUsuńTak, przez cały rok :-) Sztuka do sztuki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje, to bardzo miłe z Twojej strony :-) Tak, tak, widzisz tyle produktów zużywamy w ciągu całego roku :-) Jestem ciekawa ile byś sama ich zliczyła ;-) Pewnie byłabyś zaskoczona ;-)
OdpowiedzUsuńWow!!! Widzę, że są marki, które preferujesz. Muszę kiedyś przetestować krem konopny.
OdpowiedzUsuńImponująca liczba produktów, przyznam, że u nas dla całej rodziny tyle nie schodzi w ciągu roku.
OdpowiedzUsuńpost daje do myślenia, 3 sztuk kosmetyków na miesiąc!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! To ciekawe móc zobaczyć ilość faktycznie zużytych kosmetyków na przestrzeni całego roku, móc ocenić jak bardzo zmieniają nam się preferencje i potrzeby skóry. Sama aż jestem ciekawa, jak mogłoby to wyglądać u mnie :)
OdpowiedzUsuńWow. Z jeden strony robi wrażenie, cały post i że aż ROK to wszystko trzymałaś i to napisałaś/pokazałaś podziwiam, a z drugiej "ilość plastiku/śmieci" jest przerażająca i to nazbierana tylko w rok przez jednego człowieka.
OdpowiedzUsuńJa nie używam aż tyle produktów, ale też lubie markę Balea, wiekszość produktów nie znam. Staram się jednak trochę ograniczać "zakupowe szaleństwa" i kupuje produkty bardziej wydajne i np: ostatnio lubie się z szamponami w kostce ( który starczy mi na kilka miesięcy ) czy z naturalnymi mydłami w kostkach, ale z drugiej strony jak widzę pianki pod prysznic z Balea to aż mi oczy święcą i zawsze kupię jedną lub dwie. Na pewno więc u mnie by było kosmetyków kolorowych, tusz kupuję co 3 miesiące, podkład co dwa miesiące a róż/brązer co pół roku więc u mnie ta kategoria "inne" była by bardziej obszerna.
Podziwiam za post !;)
Tak Aniu :-) Do pewnych produktów wciąż powracam z ogromną przyjemnością :-) A krem konopny ogólnie bardzo fajny, także polecam :-)
OdpowiedzUsuńOjej, no to teraz się wystraszyłam ;-) Może więc przesadzam?, może zbyt dużo tego zużywam ... Hmmm...
OdpowiedzUsuń13 sztuk wydaje mi się całkiem sporą sumą jak na miesiąc... Chciałam właśnie, by post dawał do myślenia...
OdpowiedzUsuńNie widzimy- nie wierzymy. Obraz jednak bardziej do nas przemawia...Stąd pomysł na post :-) Ciekawe, jak by to wyglądało u Ciebie...
OdpowiedzUsuńDziękuje moja droga :-) Masz w zupełności rację, bo post z jednej strony ma przekaz pozytywny, a z drugiej negatywny- wychodzi na jaw nasza konsumpcja. A to przecież zużycie tylko jednej osoby... Ludzie wciąż nie zdają sobie sprawy, że produkują takich śmieci tony... U każdej z nas zapewne takie denko wyglądałoby trochę inaczej, bo jedna woli pielęgnacje, druga makijaż itp...Fakt jest faktem, że każdemu uzbierała by się pokaźna masa pustych opakowań.
OdpowiedzUsuńO rany ale turbo denko! ;-)) Sporo żeli Balea zużyłaś. Czyli jak widzę te kolekcję i kolekcję moich zapasów to jest szansa, że za ponad rok kupię sobie jakiś nowy? Ehh.. ;-))
OdpowiedzUsuńNo można tak powiedzieć, że to takie "turbo denko" ;-) Ojej, wynika więc, że masz całkiem sporo zapasów ? :-) Kiedy się z tym uporasz? ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny post, podziwiam Cię, że to wszystko przez cały rok zbierałaś. Powiem szczerze, że niektóre kategorie mnie zaskoczyły. Ja w zeszłym roku zużyłam 3 antyperspiranty, jeden w kulce, jeden w sztyfcie i jeden dezodorant, no nie wiem jak to robię, ale mnie takie produkty starczają na bardzo długo. A jeśli chodzi o maseczki, to ja przestałam używać tych jednorazowych właśnie ze względu na ilość śmieci, które w ten sposób produkowałam.
OdpowiedzUsuńDziękuje, nie było to łatwe, ale nie niemożliwe do wykonania ;-) Hmmm, być może ja naprawdę dużo rzeczy zużywam ? Masz rację, jednorazowe maseczki produkują znacznie więcej śmieci, niż jedno, duże opakowanie, dlatego ja często korzystam właśnie z masek w tubach, słoiczkach itp...
OdpowiedzUsuń