Ciekawe produkty minionych tygodni.
W ostatnich tygodniach zużyłam sporo kosmetyków. Choć nie jestem w stanie pisać wam o wszystkich, pomyślałam, że to dobry moment, by wyłonić te, które sprawdziły się u mnie całkiem dobrze.
Zacznę od podkładu SINSKIN, który przeszedł porządny test wytrzymałości… Jego używanie rozpoczęłam latem i powiem wam, że mile mnie zaskoczył. Jak na takie warunki pogodowe (upał i żar lejący się z nieba) test pod względem utrzymania na skórze przeszedł bardzo dobrze. Dodatkowo przekonała mnie jeszcze jedna jego cecha- matowienie, ale bez efektu maski. Wygląd po nim jest bardzo naturalny. Obecnie kończę już drugie opakowanie i nie raz jeszcze po niego wrócę. Jeśli cenicie sobie takie cechy jak trwałość, matowienie i naturalny wygląd śmiało go polecam.
Całkiem ciekawa okazała się być odżywka do włosów z Herbal Essences. Właściwie do jej kupna podkusiła mnie naklejka „wyjątkowy produkt”. Takie oznaczenie w tym przypadku jest adekwatne do prawdy. Odżywka polubiła się bardzo z moimi włosami. Stosowałam ją regularnie, co dwa dni, trzymając od 15 do 20 minut. Efekt? Mięciutkie, nawilżone włosy i łatwe ich rozczesywanie, a do tego ślicznie pachnie. Ogólnie jestem z tego produktu bardzo zadowolona.
Kolejny zestaw Milk Shake przeznaczony jest do włosów blond. Ja zaopatrzyłam się w niego, ponieważ rozjaśniałam końcówki włosów. Chciałam koniecznie uniknąć odcieni rudości czy żółci. Oba produkty mają fioletową barwę i zawierają specjalny pigment, który skutecznie przeciwdziała złotym tonom. Szampon należy nakładać na włosy szybko, gdyż może zafarbować skórę rąk (ewentualnie można na spokojnie nakładać go w rękawiczkach). A odżywka to mój mega hit! Wysuszone włosy zamienia w gładkie, nie puszące i delikatne kosmyki. Coś wspaniałego! Produkty pochodzą z linii profesjonalnej, także można je zakupić albo w dobrych salonach fryzjerskich, albo hurtowniach z artykułami fryzjerskimi. Polecam blondynkom i rozjaśnianym blondynkom.
I ostatni produkt- to serum Lancome Advanced Genifique. Próbki otrzymałam od portalu wizaż.pl. Łącznie było ich 20 sztuk po 1 ml, więc w sumie na 20 dni kuracji. Produkt jest bardzo lekki, szybko się wchłania i nie lepi. Skutek kuracji?- skóra bardziej promienna, nawilżona i miękka w dotyku. Myślę, że przy dłuższym zastosowaniu miałabym szansę dojrzeć także działanie przeciwzmarszczkowe. Tak czy inaczej, jestem z niego zadowolona.
Czy któryś produkt szczególnie was zainteresował? A może już jakiś znacie? :-)
Nie znam żadnego z tych kosmetyków, Twoja recenzja zachęca do przetestowania.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta odżywka
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednego z tych produktów. Szampony HE kiedyś często kupowałam - miały cudowne zapachy.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta odżywka do włosów, dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńKochana swietny pomysl na takie krotkie opinie, ten podklad wyglada dla mnie bardzo zachecajaco :D
OdpowiedzUsuńZ Herbal Essences miałam serie z olejem arganowym. Za pierwszym razem super. Piękny zapach, ale później gorzej moje włosy go tolerowały. Wybrałam też serie z miringą i szybko go odstawiłam. Nie nadawał się
OdpowiedzUsuńodzywna mleko kokosowe wyglada zachecjaco:) po za tym kocham zapach kokosowy
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :-) Wybrałam naprawdę dobre produkty :-)
OdpowiedzUsuńJest warta wypróbowania :-)
OdpowiedzUsuńZ zapachem też się nie zawiedziesz- odżywka bardzo ładnie pachnie :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłabyś zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, miło, że ci się spodobało :-) Podkład jest fajny i szczerze ci go polecam do tworzenia pięknych makijaży :-)
OdpowiedzUsuńSą różne serie i nie każda polubi się z naszymi włosami. Ten produkt akurat u mnie sprawdził się bardzo dobrze :-)
OdpowiedzUsuńPodobnie i ja, także lubię kokos w kosmetykach :-) Odżywkę możesz śmiało wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńMocno zaciekawiłaś mnie serią kosmetyków do włosów blond Milk Shake :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-) Ta linia jest bardzo fajna :-)
OdpowiedzUsuńrównież używam co jakiś czas szamponu do włosów blond, ale z joanny, tego akurat nie znałam. Ale na kilka rzeczy z twojej listy chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTen z Joanny też kiedyś miałam, ale jeśli mam być szczera jest dużo gorszy od tego z postu :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno jestem ciekawa kolorówki
OdpowiedzUsuńTen zestaw Milk shake wygląda kusząco, dobry też na prezent.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych z tych produktów.
OdpowiedzUsuńWarta jest zainteresowania :-)
OdpowiedzUsuńO tak, myślę że jako prezent byłby bardzo trafiony :-)
OdpowiedzUsuńA to wielka szkoda. Być może na jakiś produkt się pokusisz :-)
OdpowiedzUsuńTen podkład z Sin Skin wpadł mi w oko. Ale na razie regularna cena Rossmanna jest dla mnie zaporowa. Poczekam na promocje -55% :)
OdpowiedzUsuńGrażynko zapewne będziesz z niego zadowolona, tylko jak mówisz- jest dość drogi, lepiej więc poczekać na promocję ;-) :-)
OdpowiedzUsuń