5 błędów, które popełniamy przy używaniu gąbki Beauty Blender
Używanie gąbeczek do makijażu wydaje się rzeczą prostą i oczywistą. Nie twierdzę, że wszyscy z nas popełniają przy tym błędy, ale wciąż spotykam się z omylnymi postępowaniami wobec tego typu produktów. Pomyślałam, że warto rozwiać wszystkie wątpliwości (lub prawie wszystkie), z którymi sama się zetknęłam.
PO PIERWSZE :-)
To
zapewne wiecie, ale przypomnę- gąbeczek używamy na mokro, nie na sucho.
Wystarczy przed wykonaniem makijażu delikatnie ją zmoczyć i wycisnąć z
nadmiaru wody. Mokra gąbeczka przede wszystkim nie pochłania tyle
podkładu, co wpływa również na łatwiejsze jej domycie. Rozprowadzanie
podkładu jest także dużo łatwiejsze.
PO DRUGIE :-)
Używając
gąbeczki typu beauty blender ważna jest sama technika nakładania. W tym
przypadku raczej przykładamy gąbeczkę do twarzy lub wykonujemy
stemplowanie, ale unikamy przeciągania gąbeczką podkładu, jak robimy to w
przypadku używania pędzelka.
PO TRZECIE :-)
Gąbeczkę
staramy się myć regularnie. Im dłużej będzie ona leżeć brudna, tym
trudniej będzie nam ją domyć. Starajmy się też unikać używania jej po
raz drugi (np. następnego dnia). W ten sposób na brudną warstwę
nakładamy kolejną brudną warstwę i co gorsza to wszystko przenosimy na
twarz. Ja obecnie używam trzech gąbeczek, każda z nich przeznaczona jest
na następny dzień, gdy już trzy są brudne, następuje ich mycie.
PO CZWARTE :-)
Gąbeczki
myłam w trzech typach wody- zimnej, średnio ciepłej i bardzo ciepłej.
Najlepiej w tym wypadku sprawdza się średnio ciepła, czyli taka, w
której myjemy na co dzień np. ręce. Dzięki odpowiedniej temperaturze
wody gąbeczkę jest łatwiej domyć i co ważniejsze nic złego się z nią nie
dzieje- nie kurczy się, nie marszczy i ładnie powraca do swojego
pierwotnego stanu.
PO PIĄTE :-)
Zwracajmy
uwagę na suszenie. Po umyciu starajmy się położyć gąbeczkę np. na stole
czy biurku. Ważne jest, by miała dostęp do powietrza i przewiewu. Nie
zamykajmy mokrych gąbeczek np. w szufladach, gdzie jest mało światła i
dostępu do powietrza. Gąbeczki muszą nam dobrze wyschnąć, a by się tak
stało, musimy im stworzyć podstawowe warunki.
Powyższe
błędy to takie, z którymi ja najczęściej spotykam się podczas rozmów i
wymiany doświadczeń. Może dodacie jeszcze coś od siebie? :-)
Oj a ja używałam na sucho i dziwiłam się co jest nie tak... ;D
OdpowiedzUsuńŚwietne rady,dziękuje❤
OdpowiedzUsuńSpróbuj moja droga na mokro, a zobaczysz ogromną różnicę w użytkowaniu :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że się przydadzą :-) ♥
OdpowiedzUsuńKochana doskonale porady,dla mnie najwazniejsza to utrzymanie higieny gabki, jak wiadomo zbiera sie tam sporo podkladu i komorek skory. Sama zawsze po skonczonym makijazu szybciutko myje gabeczke ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje Moniko!!! Masz rację czystość gąbeczek to podstawa :-)
OdpowiedzUsuńsuper mini poradnik :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam na mokro, Ale to odczucie mi się odpowiada.
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
OdpowiedzUsuńZapewne wdała się literówka i powinno być "nie odpowiada" :-) No cóż, tak to stworzono gąbeczki do makijażu ;-)
OdpowiedzUsuńTrafne wskazówki. Też na początku myślałam,że trzeba stosować je na sucho, na szczęście wcześniej obejrzałam jakiś filmik na yt. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuzanna (suzvintage.blogspot.com)
Niby rzeczy oczywiste, a jednak każdy z nas ma prawo o czymś nie wiedzieć :-) Do zobaczenia u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńJa od siebie dodałabym jeszcze po szóste: kładziemy ją poza zasięgiem pazurków kota ;)
OdpowiedzUsuńO tak, masz rację!!! :-) Koty lubią takie gąbeczki ;-)
OdpowiedzUsuń