Urlop 2018- dlaczego był dla mnie wyjątkowy?
Mój
tegoroczny urlop w końcu się ziścił. Wyczekiwałam na niego z
utęsknieniem…. Ostatni rok był dla mnie trudny- choroba, sprawy rodzinne
i zawodowe odcisły duże piętno na mnie. Czułam, że jestem zmęczona,
zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Marzyłam już tylko o kilku dniach
„nic nierobienia”….
W tym roku na wypoczynek wybrałam się do Bronisławowa, nad zalew Sulejowski, zmieniając tym samym swoje wcześniejsze plany (z przyczyn rodzinnych zrezygnowałam z wyjazdu za granicę). Niczego jednak nie straciłam, wręcz przeciwnie zyskałam nie tylko nowe doświadczenie, ale i małą przygodę… Mój urlop stał się wyjątkowy, a to za sprawą dwóch powodów…😀
Na
wakacje wyruszyłam pociągiem, z mężem i po raz pierwszy z kochanym psem
Gabi. :-) Nie powiem, było to dla mnie wyzwanie. Obawiałam się całego
pobytu, ale także dotarcia na miejsce- jak się okazało niepotrzebnie.
Gabci podróż zniosła bardzo dobrze. Szybko zadomowiła się także w
hotelu, a w lesie hasała niczym sarna, znosząc nam przeróżne patyki i
szczekając, by się z nią bawić. Tylko na posiłki zostawialiśmy psiaka w
pokoju, pozostały czas spędzaliśmy wspólnie, spacerując i odpoczywając
nad zalewem. Dookoła nas las, spokój i czyste lenistwo…
Również samo miejsce wypoczynku nie było wybrane przypadkowo.😀 Niegdyś jako dziecko przyjeżdżałam tu z rodziną. Były to dla mnie cudowne czasy zabawy i poczucia beztroski, za którymi najzwyczajniej w świecie tęsknie. Dlatego tak bardzo chciałam tu wrócić i choć na moment przypomnieć sobie tamte chwile.
W otaczającej mnie ciszy zrozumiałam, ile szczęścia przyniósł mi tegoroczny urlop. Dane mi było znów spełnić swoje kolejne małe marzenie. Powróciłam do miejsca z dzieciństwa po wspomnienia i pozytywne emocje. Na domiar tego w towarzystwie dwóch istot, które kocham ponad życie ♥♥♥ Dla takich chwil warto żyć i warto się starać . Wiem, że życie to tylko chwila i to od nas zależy, jak będziemy ją umieli wykorzystać. I łza na końcu też się zakręciła, ale wszystko, co dobre podobno szybko się kończy… Ciężko było wyjeżdżać… Wróciłam więc do mojej rzeczywistości i obowiązków, których przybywa. I choć już jestem w domu, wspomnienia z wakacji wciąż są dla mnie żywe…
A jaki był Wasz tegoroczny urlop?😁
♥♥ Przesyłamy Wam moc uścisków!!! ♥♥
Pięknie i spokojne miejsce.
OdpowiedzUsuńPowrót do lat dzieciństwa...cudowne?
OdpowiedzUsuńJa rok temu po ponad 20 latach odwiedziłam miejsce rodzinnych wyjazdów,było wzruszająco
Kochana fantastyczne miejsce, bardzo sie ciesze ze odpoczelas i podroz pociagiem sie udala. Ja w tym roku rowniez totalnie ladowalam baterie i odpoczywalam. Kazdemu w koncu nalezy sie relaks po ciezkim roku <3
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo tam ładnie. Cieszę się, że tak wypoczelas i naladowalas baterie ?. A psa fajna ?.
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie :-) Marzyłam właśnie o spokoju :-)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie Twoje wzruszenia Margaretto :-) U mnie było podobnie :-) ♥
OdpowiedzUsuńNie było tak źle z tą podróżą ;-) Tak jak mówisz- każdemu należy się chwilka relaksu :-)
OdpowiedzUsuńMiejsce to zmieniło się bardzo, ale na duży plus :-) Podładowałam baterię i wracam do Was :-) Ściskam kochana ♥
OdpowiedzUsuńWażne, że odpoczęłaś, nabrałaś sił.
OdpowiedzUsuńPiesek słodziutki a miejsce bardzo urokliwe.
Piękny urlopowy czas. Dobrze, że mogłaś go spędzić w tak uroczym miejscu. U nas dni urlopowe w tym roku na raty ze względu na pracę, ale równie uroczo i cudnie. :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce na urlop. Ja w tym roku również wróciłam do miejsca z młodości
OdpowiedzUsuńMnie w tym roku dopiero urlop czeka a więc gratuluję wypoczynku
OdpowiedzUsuńPowroty do miesc zapamięanych z dzieciństwa są super! Ja w takim miejscu zamieszkałam na stałe.
OdpowiedzUsuńTo był faktycznie udany urlop ;)
OdpowiedzUsuńTak, troszkę udało się odpocząć :-) A Gabci też przeszczęśliwa przyjechała :-)
OdpowiedzUsuńRównież się cieszę :-) Miło mi, że i Tobie udało się troszkę wypocząć :-)
OdpowiedzUsuńO, no proszę :-) A więc nie tylko ja miałam taki pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńA więc nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć ci wielu wspaniałych chwil na urlopie :-)
OdpowiedzUsuńNo to szczęściara jesteś !!! :-) Super!!! :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, bardzo udany :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że urlop spędziłaś w doborowym towarzystwie męża, no i cudownego psiaka! :)
OdpowiedzUsuńAhhh, na takie wolne dni będę czekała z utęsknieniem, czas wakacji staje się przeszłością :D
Pozdrawiam!
Ja również czekałam z dużym utęsknieniem :-) Rok temu choroba mnie dopadła i mogłam jedynie pomarzyć o takim odpoczynku. I Tobie też życzę cudownych chwil relaksu w gronie najbliższych :-)
OdpowiedzUsuńCisza najlepiej pozwala na wypoczynek i zastanowienie się nad wszystkim.
OdpowiedzUsuńPiękny pensjonat, to miejsce wnioskując to zdjęciach też musiało takie być. :)
http://screatlieve.blogspot.com/
super, ja byłam na urlopie, ale tylko parę dni
OdpowiedzUsuńTak cisza najlepsza jest na wszystko :-) Hotel, jak i okolica wokół niego były cudne :-)
OdpowiedzUsuńJa również tylko na kilka dni wyjechałam, ale i tak było warto :-)
OdpowiedzUsuń