ISANA Young LIP PATCH- maseczka na usta- hit czy kit?
Piękne usta to wizytówka każdej kobiety. W poszukiwaniu nowego produktu pielęgnacyjnego pokusiłam się o nowość na rynku Isana Young „LIP PATCH”. Jest to maseczka na usta z serii limitowanej, przeznaczona do wszystkich rodzajów skóry. O tym, co z tego wyszło i czy było warto w dzisiejszym poście.
CO MÓWI SAM PRODUCENT?
Rozpieść i upiększ swoje usta, które po 20 minutach wywołają piorunujące wrażenie. Rozkoszuj się tym, że usta staną się cudownie wypielęgnowane, super delikatne i po prostu uwodzicielskie.
SPOSÓB UŻYCIA:
Wpierw oczyszczamy skórę twarzy i osuszamy ją. Plaster Lip Patch nakładamy na usta i delikatnie dociskamy. Pozwalamy mu działać przez 20 minut. Zdejmujemy plaster i podziwiamy wynik jego działania.
Brzmi obiecująco, a jak to się ma w praktyce?
MOJA OPINIA
Z przykrością muszę stwierdzić, że produkt ten niczym specjalnym się nie wyróżnia. Mało tego, nie znalazłam w nim, chociażby jednego plusa, no może poza ładnym opakowaniem…
Lip Patch po nałożeniu na usta po 5 minutach zaczyna się z nich „ześlizgiwać” i nie pomaga żadne „dociskanie”. By ujarzmić plaster, po prostu musiałam go przytrzymywać z dwóch stron rękoma. Nie jest to jednak na dłuższą metę normalne i wygodne rozwiązanie. Chyba nie o to chodzi, by „męczyć” się z produktem…
Po drugie, kiedy już zdjęłam plaster z ust, byłam zawiedziona. Usta wyglądały tak samo jak przed użyciem, nie były w żaden sposób bardziej miękkie czy więcej nawilżone. Nie było mi dane odczuć jakieś znaczącej różnicy, o efekcie „wow” można by pomarzyć. Nie mogę więc potwierdzić dobroczynnego działania Lip Patch, gdyż w moim przypadku go nie odnotowałam. Od składu można by powiedzieć- wymagałam znacznie więcej. Postępowałam zgodnie z instrukcją, a pomimo tego skutek był mizerny.
Mam wrażenie, że produkt jest mocno niedopracowany, a jego cena zupełnie nieadekwatna do jakości (7,99 za 1 sztukę). Warto też dodać, że produkt jest jednorazowy i trzeba go zużyć zaraz po otworzeniu. Już do niego nie powrócę i proponuję, byście przed zakupem dobrze się zastanowili.
Mam nadzieję, że moja opinia będzie dla Was przydatna. I by nie było zawsze „tak słodko” stwierdzam, że produkt nie przekonał mnie do siebie. Podsumowując- brak efektów oraz strata czasu i pieniędzy.
Dobrze wiedzieć, że trafił się taki bubel :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że kusił mnie ten plaster ?
OdpowiedzUsuńProponuję wybrać jakiś inny produkt :-)
OdpowiedzUsuńNo więc niech już Cię nie kusi ;-) Nie warto Ewelino :-)
OdpowiedzUsuńO Kasiu dobrze, ze napisalas ta recenzje. Chodzila za mna wlasnie ta maseczka, ale ja tez uwazam ze nie wygodnie jest ja trzymac dlonmi... Chyba sobie odpuszcze ;)
OdpowiedzUsuńPoszukaj czegoś innego Moniko, ten produkt się nie sprawdza :-) Bynajmniej ja się pod nim nie podpisuje :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, która kobieta wytrzyma 20 minut bez otwierania ust (mówienia), przecież to niemożliwe ;) Powinni wymyślić jakieś ekspresowe maseczki - 1 minuta to góra ;)
Wydaje mi się, że lepiej inwestować kremy/pomadki itp niż takie wynalazki, haha. Właśnie z nimi tak bywa, nie zawsze działają jak powinny. ;/
OdpowiedzUsuńhttp://nouw.com/ten_blog/
Czasami zdarzają się i takie wpdki firmowe...ale dobrze wiedzieć...
OdpowiedzUsuńHahaha :-) Żebyś Izo widziała mojego męża- jaki był szczęśliwy, że nic nie mówię ;-) O tak- takie ekspresowe maseczki to co innego! :-)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale wiesz jak to kobiety...- lubimy nowości kosmetyczne ;-) Ta maseczka akurat się totalnie nie sprawdza :-) Wynalazek i bubel w jednym :-)
OdpowiedzUsuńByć może produkt zostanie ulepszony, tak czy inaczej ja już do niego nie powrócę :-)
OdpowiedzUsuń